Najważniejsze informacje:
Austriacki perfekcjonizm w najlepszym możliwym wydaniu. Wexl to miejscówka stworzona z myślą o osobach, które chcą aktywnie odpocząć na rowerach. ALE! Ten odpoczynek ma tutaj naprawdę kluczowe znaczenie, bo sam bike park, jak i otaczająca go infrastruktura, mają sprawić, że na chwilę zapomnisz o wszystkich problemach i trudach życia codziennego. Gwarantujemy, że inwestując w wycieczkę do Wexl, nie pożałujesz, bo poza świetnymi trasami, w pakiecie dostaniesz również doskonałą obsługę, świetne jedzenie i klimatyczne noclegi, których w okolicy bike parku zdecydowanie nie brakuje.
Do infrastruktury jeszcze wrócimy, a teraz skupimy się na tym, co najważniejsze – czyli właściwościach “jezdnych” samego bike parku. Do wyboru jest 5 tras, które można zaatakować bezpośrednio po wypięciu się z orczykowego wyciągu. Z tego miejsca można jeszcze kawałek podjechać do góry, by dostać się na szczyt niebieskiej trasy typu flow, ale naszym zdaniem gra nie jest warta świeczki. W każdym razie… Po zaliczeniu spokojnego przejazdu wyciągiem w pięknych okolicznościach przyrody, przed nami pojawia się szerokie spektrum możliwości. Możemy wybierać wśród 4 różnych kolorów – od zielonego do czarnego.
Trasa zielona to raczej szeroka, widokowa ścieżka, przygotowana dla osób, które rozpoczynają swoją przygodę z dwoma kółkami. Możemy ją polecić NAPRAWDĘ początkującym riderom, bo w przeciwnym wypadku, nawet osoby o podstawowych umiejętnościach będą się na tej trasie jedynie nudzić i irytować. Niebieska trasa typu flow to już co innego. Znajduje się na niej mnóstwo zakrętów, rollerów i niewielkich skoczni, na które czasem trzeba odrobinę dopedałować. Niebieska linia poprowadzona jest tak, że w zasadzie nie trzeba na niej hamować. Budowniczowie dobrze wiedzieli, co robią, i świetnie poradzili sobie z ukształtowaniem terenu. Dla doświadczonych riderów prędkość może być odrobinę za mała, a przeszkody niezbyt wymagające, ale osoby na średnim poziomie na pewno będą się na tej linii świetnie bawić!
Zanim przejdziemy do wspomnianego we wstępie jump line’a, skupimy się jeszcze na dwóch technicznych liniach, oznaczonych odpowiednio czerwonym (singletrack) i czarnym (downhill line) kolorem. Pierwsza z bardziej “technicznych” tras przypomina płynnego, ale wymagającego singla, na którym nie brakuje zakrętów, korzeni, kamieni i rytmicznych przeskoków. Znalezienie flow na tej trasie wcale nie jest takie trudne, a im więcej czasu spędzi się na poszczególnych sekcjach, tym większy fun czerpie się z jazdy całą linią. W przypadku trasy czarnej jest odrobinę inaczej. I to nie tak, że nie da się na niej dobrze bawić, ale wymaga to zdecydowanie więcej energii i umiejętności technicznych. Nie brakuje stromych ścianek, technicznych trawersów i trudnych do przeskoczenia gapów. Jeśli ktoś chce na tej trasie jeździć płynnie, to naprawdę musi się uwijać!
I jak to mówią za wielką wodą “last but not least” – Jump Line. Trasa oznaczona jako czerwona, jest według nas jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) “air line’ów” w Europie. Jest podzielona na 3 rytmiczne sekcje, które pokonuje się z prędkością dochodzącą do 50 km/h. Na trasie znajdują się naprawdę konkretne skocznie (kilka-kilkanaście metrów), które zostały zbudowane w taki sposób, że nawet początkujący lotnicy szybko zaczynają się do nich przekonywać. Wybicia są długie, lądowanie jeszcze dłuższe, a cała trasa jest niewiarygodnie szeroka. To może nie jest coś, do czego przyzwyczajają nas “polskie standardy”, ale pędzenie po wielkich hopach z prędkością 40 km/h jest w tym wypadku naprawdę bezpieczne. Trzeba naprawdę chcieć, żeby coś poszło nie tak, bo trasa została poprowadzona tak, że nie trzeba ani pedałować, ani hamować. Wystarczy złapać luz i mocno trzymać się kierownicy. Serio!
Jak już pisaliśmy we wstępie – w Wexl panuje bardzo austriacki klimat. Każdy element bike parku i otaczającej go infrastruktury jest na bardzo wysokim, europejskim poziomie. Restauracja, wypożyczalnia, a nawet tak proste elementy jak łazienki, zostały przygotowane tak, by każdy odwiedzający mógł cieszyć się maksymalnym komfortem. Wyciąg orczykowy, który może się wydawać niewygodny, daje szansę na odprężenie i zrelaksowanie się między przejazdami, a świetnie przygotowana baza noclegowa tylko czeka na rowerzystów, którzy cenią sobie wygodę. Domki i apartamenty z saunami, przygotowanymi warsztatami rowerowymi i całą masą udogodnień są dostępne dla rowerzystów o różnej zasobności portfela.
Logistyka i dojazd
5 godzin z Katowic przez Czechy i Austrię w kierunku Wiednia. (bike park znajduje się około godzinę drogi za Wiedniem) To doskonałe miejsce na weekendowy wypad, jednak naszym zdaniem, nie warto go przedłużać, bo po 2–3 godzinach poświęconych na rozgrzewkę i objazd tras, całą resztę czasu spędza się na jump line’ie. Tak po prostu jest i nawet jeśli będziecie wmawiać sobie, że chcecie zrobić progres na trasach zjazdowych, to gwarantujemy, że bardzo szybko wrócicie na ulubioną linię z podkulonym ogonem. Ta trasa naprawdę jest taka dobra! Wracając jednak do logistyki i transportu. Jeśli planujesz dłuższy urlop rowerowy, możesz rozważyć połączenie wyjazdu do Wexl z wycieczką do innych bike parków. Nasz pomysł? Zacząć od jednodniowej rozgrzewki w Dolni Moravie, później wylądować na 2 dni w Wexl, a następnie przemieścić się do oddalonego o 2 godziny drogi Schladming, które powinno się znaleźć na “bucket liście” każdego rowerowego świra!
